Czas zakończyć Winobranie uroczystym korowodem. Było wino, śpiew i taniec lecz Bachusie czas ci w drogę! Dziękujemy za przybycie za opiekę nad tym grodem teraz musisz zwrócić klucze my musimy znów pić wodę – tymi słowami zwrócił się prezydent Janusz Kubicki do Bachusa, rozpoczynając finał Winobrania 2011.
Tegoroczny korowód rozpoczął się niekonwencjonalnie, a było to 17 września 2011 roku, od aktu oddania przez Bachusa kluczy do Bramy Miasta – włodarzowi Zielonej Góry. Fakt ten przypieczętowano lampką czerwonego, zielonogórskiego wina.
Gdy formalności stało się za dość, w samo południe spod Centrum Biznesu (ul. Boh. Westerplatte 23) ruszył korowód winobraniowy. W pochodzie tuż za Bachusem i jego świtą maszerowały glinoludy (z Bolesławca) i liczni szczudlarze, a także przedstawiciele stowarzyszeń i uczniowie zielonogórskich placówek oświatowych, kulturalnych i sportowych – wszyscy w barwnych, autorskich scenografiach. Pomiędzy maszerującymi jechały platformy lubuskich winiarzy, lokalnych mediów i klubów oraz statek Zielonogórskiego Klubu Fajki z piratami na pokładzie.
Maszerujący składali przed prezydentem Januszem Kubickim i Bachusem hojne dary, umilali wszystkim czas widowiskowymi pokazami (jak np. członkowie szkół sztuk walki). W korowodzie jechała, też liczna rzesza motocyklistów, miłośników Volkswagena Garbusa oraz aut PRL-u. Tempa korowodowi nadawał krążący po trasie na hulajnodze Dyrektor Lubuskiego Teatru Robert Czechowski (reżyser wydarzenia).
Wzdłuż trasy korowodu stał tłum turystów i mieszkańcy, którzy przyglądali się maszerującym oraz głośnym aplauzem kwitowali ich stroje, czy umiejętności w różnych dziedzinach. Niespodzianką dla przyglądających się barwnej ferajnie był poczęstunek zgotowany przez winiarzy. Oczywiście rozdawano wino z zielonogórskich (i nie tylko) winnic.
I tak korowód winobraniowy zakończył ośmiodniową zabawę w Zielonej Górze, nad której przebiegiem czuwali Tomasz Nesterowicz i pracownicy Zielonogórskiego Ośrodka Kultury z dyrektor Agatą Miedzińską.