Aktualności

Monitoring ruszył 8 sierpnia 2018 r. Bezpieczeństwa i porządku w mieście strzeże 90 kamer. Wprowadzenie systemu kosztowało ok. 5,2 mln zł.

Krzysztof Rutkowski, kierownik Biura Ochrony Wizyjnej w urzędzie miasta, nie ma wątpliwości, że Zielona Góra jest bezpieczniejszym miastem niż rok temu. – To był okres ciężkiej pracy, nauki i zdobywania doświadczenia – podsumowuje. – Ale też okres obfitujący w wiele momentów satysfakcji np. z wykrycia osoby poszukiwanej i zatrzymania sprawcy na gorącym uczynku przez policję.

Aby nie być gołosłownym K. Rutkowski wylicza, że przez rok monitoring ujawnił 659 przestępstw i wykroczeń. – Nasze nagrania przekazane policji, pozwalają zidentyfikować sprawców czynów zabronionych. Każdego dnia, co najmniej dwa razy dziennie prosimy o interwencję odpowiednich służb, zwłaszcza policję. To dzięki jej szybkiej reakcji i zaangażowaniu bezpieczeństwo w rejonie śródmieścia znacząco wzrosło. Parki miejskie stały się bezpieczniejsze i przyjemniejsze – podaje przykład.

Staruszek wystraszył bandziorów!

Kierownik K. Rutkowski odnotował zmiany zachowań kierowców w obrębie monitorowanych skrzyżowań. Przy pomocy kamery mobilnej zabezpieczane są imprezy masowe i zgromadzenia publiczne. – Chronimy mieszkańców i ich mienie przez 24 godziny na dobę, obserwując 284 obrazy. W początkowych miesiącach pracy monitoringu zgłaszaliśmy po kilka zdarzeń dziennie, co w skali miesiąca oznaczało ok. 40 interwencji. Dzisiaj mówimy o kilkunastu interwencjach w miesiącu – tłumaczy. – Trend jest wyraźnie spadkowy. Mieszkańcy wprost przekazują nam informacje, że czują się bezpiecznie pod okiem monitoringu, często też machają do kamer, co jest bardzo miłe. Dla przykładu, kilku młodych ludzi otoczyło starszego mężczyznę z prawdopodobnym zamiarem pobicia lub grabieży. Napastnicy byli pod wpływem alkoholu. Operator natychmiast zgłosił potrzebę interwencji na policję, jednak w tym samym momencie starszy pan wskazał palcem na kamerę monitoringu i to spowodowało, że agresorzy uciekli – zaznacza.

Udało się też pomóc w ustaleniu przebiegu przestępstwa, gdzie monitoring wskazał rzeczywistego sprawcę, a nie tego, którego wskazywała ofiara. W innym przypadku zabezpieczono  materiał do „stłuczki” pojazdów w pobliżu przejścia dla pieszych. Niby standardowa procedura, a tu nagle operator zgłosił, że chwilę przed kolizją tych pojazdów na przejściu został potrącony nieletni przez inny pojazd. Ustalono numery rejestracyjne i sprawa zakończyła się w sądzie.

Miasto nie spoczywa na laurach. System będzie rozbudowywany. Monitoring lokalny jest już w Dzielnicy Nowe Miasto np. Zatoniu i Przylepie (kamery nie są jeszcze wpięte do systemu). Elektroniczny szeryf pojawi się w Krępie i Kiełpinie, a budowane rondo im. Andrzeja Huszczy w Raculi zostanie wyposażone w najnowsze kamery z funkcją rozpoznawania tablic rejestracyjnych i obserwacji szybkiego ruchu. Monitoring powstanie w planowanej obwodnicy południowej Zielonej Góry.

Waldemar Michałowski, dyrektor departamentu bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w magistracie, uważa że, zielonogórski monitoring to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. – Bez wątpienia po roku od wprowadzenia systemu, mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie. Zmniejszyła się liczba drobnych, czyli najbardziej uciążliwych przestępstw. Mniej jest kradzieży i rozbojów w centrum miasta– wylicza. –Funkcjonariusze starają się niezwłocznie interweniować i łapać przestępców na tzw. gorącym uczynku. Kamery spełniają swoją rolę – kończy.

W czwartek, ok. godz. 4.00, na deptaku, a konkretnie przy ul. Żeromskiego znów ktoś zniszczył kwiaty. Wandal jest już w rękach policji i nie uniknie kary.

W Centrum pracuje 12 osób w systemie dwuzmianowym.