Mieliśmy w Zielonej Górze drewnianą wersję słynnego obrazu Jana Matejki. Teraz zobaczymy wersję haftowaną. Od wtorku w Palmiarni.
Przed laty przez miasto przetoczył się spór czy kupić i eksponować w Zielonej Górze wielką płaskorzeźbę wykonaną w drewnie przez Jana Papinę. Na sfinansowanie przedsięwzięcia nie zgodzili się radni i dzieło, kupione przez prywatnego biznesmena, trafiło do szkoły w Gawłuszowicach na Podkarpaciu.
- Do dzisiaj żałuję, że „Bitwa” nie została w naszym mieście. Ludzie lubią oglądać dziwne, nietypowe rzeczy. Na pewno przyciągałaby ciekawskich turystów – wzdycha prezydent Janusz Kubicki.
Czy inna „Bitwa” przyciągnie zielonogórzan do Palmiarni?
- To wierna replika dzieła Matejki wykonana metodą haftu krzyżykowego. Wykonało ją prawie 40 osób. Ręcznie – opowiada Jan Papina, który jest w kontakcie z twórcami hafciarskiej wersji „Bitwy”. – Właśnie wraca z wystawy w Berlinie. Kiedy zadzwonił do mnie Adam Panek, pomysłodawca, wiedziałem, że muszę zrobić wszystko, by pokazać ją w Zielonej Górze.
J. Papina długo szukał odpowiedniego miejsca. Nie jest o nie łatwo. Rozważał nawet wystawienie jej w swojej pracowni na terenie skansenu w Ochli.
- Wystawimy ją w Palmiarni – zadecydowała w końcu wiceprezydent Wioleta Haręźlak. – Sama jestem ciekawa, jak taka „Bitwa” wygląda?
Dzieło przyjedzie z Berlina do Zielonej Góry w niedzielę. Na poniedziałek zaplanowano montaż. We wtorek będzie ją można już oglądać.