- Jest czyściej, wygodniej, więcej miejsca, pod dostatkiem gniazdek USB i elektrycznych do ładowania sprzętu - mówi Dominika, która dojeżdża do Wrocławia na studia

Fot. Władysław Czulak / – Jest czyściej, wygodniej, więcej miejsca, pod dostatkiem gniazdek USB i elektrycznych do ładowania sprzętu – mówi Dominika, która dojeżdża do Wrocławia na studia

Anulowane połączenia, spóźnienia, przestarzały tabor – przez mnożące się problemy spółka PolRegio wypadła z gry tanich połączeń na linii Zielona Góra – Wrocław. Koleje Dolnośląskie zaoferowały lepsze warunki. – Jest czyściej i wygodniej. Podróż przyjemna i dojazd na czas – słychać na peronie nr 3 w Zielonej Górze, skąd biało-żółte składy odjeżdżają w kierunku południowym.

Rok temu sytuacja wyglądała inaczej. Bywało, że PolRegio, które przez lata obsługiwało połączenia regionalne w Lubuskiem, odwoływało nawet kilkadziesiąt kursów dziennie. W 2024 r. miarka się przebrała. Sebastian Ciemnoczołowski, ówczesny wicemarszałek woj. lubuskiego (dziś marszałek) tłumaczył na naszych łamach, że zmiana przewoźnika stała się koniecznością: – Nie mogliśmy dalej udawać, że nic się nie dzieje. Mieszkańcy muszą mieć pewność, że dojadą do szkoły, pracy, lekarza. Koleje Dolnośląskie zaoferowały nie tylko lepszy komfort, ale i niższy koszt w przeliczeniu na kilometr przewozu.

Co można poprawić?

Podróżni dostrzegli zmiany. – Zawsze zwracam uwagę na to, jaki operator obsługuje połączenie, z którego zamierzam skorzystać. Za PolRegio nie tęsknię. Było brudno i niewygodnie – opowiada studentka Dominika. Od kilku lat dojeżdża z Zielonej Góry do Wrocławia na Akademię Wychowania Fizycznego. Właśnie zaczęła drugi rok magisterki i z łatwością wylicza różnice na plus dla obecnego operatora: – Jest czyściej, wygodniej, więcej miejsca, pod dostatkiem gniazdek USB i elektrycznych do ładowania sprzętu.

Inni pasażerowie kładą nacisk na klimatyzację czy Wi-Fi, ale przede wszystkim punktualność i niezawodność. – A to jest najważniejsze, gdy jadę pociągiem – mówi pani Elżbieta, księgowa z Nowej Soli.

Życzenia? – Podróż mogłaby być nieco krótsza. Z Intercity da się dojechać o niemal 30 minut szybciej. Tam jednak bilety są znacznie droższe – wskazuje studentka AWF.

Weekend za 59 zł

Bilet jednorazowy ze zniżką dla studentów czy doktorantów na trasie Zielona Góra – Wrocław w Kolejach Dolnośląskich kosztuje 18,96 zł. Za normalny bilet zapłacimy niespełna 40 zł, tymczasem w Intercity, w zależności od daty zakupu, ceny bywają o kilkanaście złotych wyższe.

Wyjątkowa oferta KD może skłaniać zielonogórzan do wycieczek do stolicy Dolnego Śląska. Wydarzenie kulturalne i sportowe, zabytki, zoo czy opera – we Wrocławiu nie brakuje atrakcji dla ludzi w każdym wieku. Z Dolnośląskim Biletem Weekendowym za 59 zł można podróżować pociągami od godz. 18.00 w piątek do godz. 6.00 w poniedziałek – bez limitu i po całym obszarze obowiązywania oferty (szczegóły na kolejedolnoslaskie.pl).

Andrzej Tomasik