Miasto tego lata wyremontuje domy seniora. Na osiedlu Pomorskim będzie nowa kuchnia, a przy ul. Reja – zrewitalizowany ogród.
Dzienny Dom „Senior-Wigor” na Osiedlu Pomorskim to największa placówka tego typu w mieście – liczy aż 46 uczestników w wieku od 73 do 95 lat (i to z całego miasta). Schowana wśród bloków i zieleni, działa w tym samym budynku, co przedszkole.
– Od poniedziałku do piątku oferujemy seniorom m. in. ćwiczenia ruchowe, trening pamięci z elementami socjoterapii, zajęcia z muzykoterapii, multimedialne gry i quizy – opowiada Justyna Augustyniak, kierowniczka Dziennego Domu „Senior-Wigor”. Jak w praktyce wyglądają takie zajęcia – podczas wizyty na os. Pomorskim – przekonał się zastępca prezydenta miasta Marek Kamiński. Na „magicznym dywanie” (potoczna nazwa interaktywnej podłogi, która wykorzystuje projektor i czujniki ruchu do wyświetlania gier i projektów edukacyjnych) zagrał z seniorami w grę planszową statki i rozegrał mecz piłki nożnej. Przy okazji zajrzał też do kuchni, która jest właśnie remontowana.
Kuchnia wydaje seniorom śniadania, obiady, podwieczorki, a także kolacje na wynos. Remont pomieszczeń kuchennych zakończy się w ciągu miesiąca. Zmiany czekają też Dzienny Dom Senior+ w Zielonej Górze, który mieści się w byłym, ponad stumetrowym mieszkaniu w kamienicy przy ul. Reja. Choć placówka znajduje się w centrum miasta, może pochwalić się wspaniałym, rozległym ogrodem. W gorące dni seniorzy spędzają w nim czas w cieniu wiekowej magnolii i bzów. W tym roku ogród przeszedł małą rewolucję. Został uporządkowany i niebawem stanie w nim wiata, pod którą będzie można prowadzać zajęcia. Pojawi się też nowe ogrodzenie.
– Rewitalizacja ogrodu pozwoli nam spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu – mówi Aleksandra Kemp, kierownik Dziennego Domu Senior Plus, który obecnie mam 22 podopiecznych. – Lokalizacja w centrum Zielonej Góry to ogromny atut placówki, seniorzy łatwo mogą tutaj dojechać i korzystać w pełni z tego, co oferuje miasto. Na deptaku odbywają się koncerty, spotkania i inne ciekawe wydarzenia – dodaje Aleksandra Kemp.
Dzienne Domy dla seniorów w Zielonej Górze mają obecnie komplet podopiecznych (w placówkach obowiązują normy zgodnie z którymi na jedną osobę musi przypadać 5 metrów kwadratowych powierzchni). Nowe osoby są przyjmowane, kiedy ktoś zrezygnuje, pojedzie na wakacje, czeka go długie leczenie lub wyjazd do sanatorium.
(jm)
Fot. Justyna Matyja