
Napisz do ogrodnika. Chcesz o coś zapytać Monikę Drozdek, ogrodnika miejskiego? Pisz na adres: ogrodnik.miejski@zgk.net.pl

Fot. Władysław Czulak / Kasztany są gładkie i przyjemne w dotyku. To naturalny antystres.
W parkach dzieci i dorośli rzucili się zbierać kasztany. Bardzo lubimy kasztanowce. Jak się mają te zielonogórskie drzewa?
Artur Łukasiewicz: – Wydawało się kilka lat temu, że kasztanowce wykończy szrotówek i inne owady. Szrotówek już niestraszny?
Monika Drozdek, miejska ogrodnik: – Rzeczywiście, kilka lat temu sytuacja była zła. Liście brązowiały już w lipcu, a drzewa wyglądały jakby nadeszła jesień. Najprostszym sposobem ograniczenia liczby szkodników jest zgrabienie, zebranie i utylizacja liści. W mieście stosuje się także pułapki feromonowe – żółte opaski lepowe lub białe domki-pułapki. Nie należy ich zdejmować. Naturalnym wrogiem szrotówka są sikorki, które chętnie wyjadają jego larwy.
– Czy kasztanowcom zagraża susza bardziej niż innym drzewom? Jak je ratować?
– Niestety tak. Kasztanowiec biały lubi wilgotną, żyzną glebę, a w mieście jest niewiele takich miejsc. Dlatego o te, które mamy, należy dbać szczególnie – i to nie tylko pracownicy ZGK, ale wszyscy mieszkańcy.
– Jakie kasztanowce rosną w Zielonej Górze? Czy tylko gatunek pospolity?
– Najczęściej spotykany jest kasztanowiec biały – ten od majowych matur. Z tym że z uwagi na ocieplenie klimatu, ostatnio kwitnie wcześniej niż przypadają matury. Rzadziej spotyka się kasztanowiec czerwony lub żółty. Różnią się kolorem kwiatów oraz wyglądem owoców: biały jest gęsto najeżony kolcami, czerwony ma szorstką skórkę z nielicznymi kolcami, a żółty jest gładki. Ich nasiona są podobne – i równie piękne.
– Czy dużo ma wspólnego maturalny, kwitnący w maju kasztanowiec z kasztanem jadalnym? Tego ostatniego chyba kiedyś było więcej w naszych parkach.
– Poza podobieństwem nasion – niewiele. To całkiem inne drzewa. Kasztanowiec biały ma niejadalne, gorzkie nasiona, a kasztan jadalny – te znane z południa Europy, z których robi się pieczone kasztany. W sklepach ze zdrową żywnością można dostać mąkę z kasztanów, odpowiednią dla osób nietolerujących glutenu. W niektórych miejscach w Zielonej Górze można jeszcze zobaczyć stare okazy kasztanów jadalnych.
– Ponoć kasztany w kieszeniach poprawiają nastrój, są środkiem na stres. Mają jeszcze jakieś zalety?
– Oczywiście! Już samo noszenie kasztanów działa uspokajająco – są gładkie, przyjemne w dotyku. To taki naturalny antystres. A z nasion kasztanowca pozyskuje się escynę, stosowaną w lekach na krążenie i kosmetykach wzmacniających naczynia. Więc coś w tych „mocach kasztanów” jednak jest.











