
Fot. DB Team/DariuszBiczynski.pl/Łukasz Kremer / Dyrygował, podawał i rzucał – Andy Mazurczak robił co mógł, ale z inauguracyjnego zwycięstwa cieszyli się rywale
4618 – tylu widzów śledziło inaugurację Orlen Basket Ligi w Zielonej Górze. Od meczu w hali CRS rozpoczął się ekstraklasowy sezon 2025/26 w Polsce. Zastal Zielona Góra w piątek zmierzył się z Górnikiem Zamkiem Książ Wałbrzych.
Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego od czterech lat czekają na inauguracyjne zwycięstwo przed własną publicznością i… jeszcze przynajmniej rok przyjdzie im poczekać. Zastal przegrał 79:86, a do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Po 40 minutach był bowiem remis 67:67. – Nie mogliśmy złapać rytmu, wyglądaliśmy na troszkę przestraszonych, nie wiem czemu. Każdy patrzył, że ktoś inny weźmie piłkę i coś zrobi. To mnie niepokoiło na początku. Próbowaliśmy wracać wolą walki. Ten mecz był brzydki z obu stron – oceniał trener zielonogórzan.
Najwięcej, w sumie ponad 40 minut, na parkiecie przebywał Andy Mazurczak. Kapitan Zastalu rzucił 26 punktów. Miał być generałem i był, ale brakowało mu wsparcia kolegów. – Górnik grał fizycznie, nie pomogły nam zbiórki na naszej tablicy, zwłaszcza w dogrywce – tłumaczył. W dogrywce za pięć fauli „spadło” aż trzech wysokich graczy. Jednego z nich, Krzysztofa Sulimę trener skrytykował już na pomeczowej konferencji. Ten również publicznie kajał się. – Nie popisałem się – bił się w piersi Sulima. – Nie trafiłem dwóch wolnych, złapałem dwa szybkie faule i w dogrywce już nie mogłem pomóc – dodał jeden z podkoszowych. Obok niego w dogrywce obserwatorami byli też Phil Fayne i Jakub Szumert, a rywale zbierali piłki spod kosza niższym Zastalowcom.
Hala wypełniła się kibicami, licznie przybyli też fani z Wałbrzycha. Przedstawiciele obu ekip zgodnie podkreślali: to było godne otwarcie ligowego sezonu w Polsce. – Zawsze w Zielonej Górze fajnie widzieć tylu kibiców. Mam nadzieję, że Zastal będzie wygrywał następne mecze – życzył Dariusz Wyka, kapitan Górnika.
– Prośba do kibiców, żeby nie grillować naszych zawodników. Oni jeszcze pokażą, na co ich stać. Jesteście wspaniali, dopingujcie nas, przychodźcie – dodawał trener Miłoszewski, który w tym tygodniu będzie miał już do dyspozycji Conleya Garrisona. Z urazem kolana zmaga się Petar Rakićević.
Minioną kolejkę Zastal zaczynał, a najbliższą będzie kończył. Zielonogórzanie zmierzą się w poniedziałek, 13 października, w Gliwicach z Tauronem GTK. Początek spotkania o 18.00. Transmisja w serwisie YouTube.
Marcin Krzywicki











