Miał być mały handel, toalety i przyjazny zakątek. Są hałasy, libacje młodzieży i puste ławy. Choć obecnie skwer przy ul. Pod Topolami nie cieszy się popularnością to miasto zamierza to zmienić. –Chcemy się wsłuchać w głos mieszkańców. Rozpoczęliśmy konsultacje w tej sprawie – zaznacza prezydent Marcin Pabierowski.
Skwer przy ul. Pod Topolami z charakterystyczną „dworcową” wieżyczką w zamyśle miał zastąpić stare budy z minionej epoki i stać się nowym, atrakcyjnym „domem” dla lokalnego handlu. Po latach widać, że niewiele się z tych planów ziściło i choć na miejscu można spotkać wystawców to jednak bazarek przyciąga niewielu zielonogórzan. Zamiast tego generuje wiele skarg okolicznych mieszkańców, którzy narzekają na nocne, hałaśliwe libacje młodzieży.
– Dotarły do mnie głosy, że jest tutaj niebezpiecznie, że wieczorami odbywają się różne ekscesy. Dlatego rozpoczynamy dialog z mieszkańcami o zagospodarowaniu całego terenu. Chce poznać opinie zielonogórzan w tej sprawie. Jestem przekonany, że wspólnie zmienimy to miejsce na lepsze – podkreśla prezydent Marcin Pabierowski.
Jako jedna z pierwszych w konsultacjach wzięła udział Beata Bartosiewicz, która mieszka po sąsiedzku. – Widać wyraźnie, że pomysł ze stołami do handlu jest niewypałem. Nikt z tego nie korzysta – wskazuje zielonogórzanka. Jaki jest jej pomysł na to miejsce? – Zieleń! Już tyle drzew wycięto w Zielonej Górze, że każde miejsce, gdzie można posadzić drzewa to świetny pomysł – przekonuje. Pani Beata potwierdza, że dużym problemem jest zachowanie młodzieży. – W weekendy nie idzie wytrzymać. Chłopaki tłuką butelki, dziewczyny piszczą, lecą wulgaryzmy. Dlatego cieszę się, że miasto chce coś z tym zrobić – zaznacza.
Podobnego zdania jest Monika Wermińska z ul. Westerplatte. – Męczymy się z tymi libacjami od lat. Młodzi piją alkohol a później załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na naszych podwórkach. To jest nie do zniesienia, jesteśmy załamani – wskazuje. – Bardzo prosimy miasto o pomoc. Byłoby wspaniale, gdyby usunięto stoły a zamiast tego posadzono zieleń!
Radna Agnieszka Chyrc wskazuje na potrzebę regularnych rozmów z mieszkańcami. – Chcemy poznać ich pomysły a później wesprzeć w kreowaniu wspólnej rzeczywistości. Najpierw zbierzemy propozycje a później zastanowimy się nad tym, co jest realne do zrealizowania, w jaki sposób można wypełnić postulaty dotyczące m.in. bezpieczeństwa, ciszy i spokoju – wyjaśnia A. Chyrc.
– Po raz kolejny wchodzimy w dialog z mieszkańcami. Partycypacja społeczna wznosi się na kolejny poziom – zaznacza radna Eliza Zaborowska – Kujawa, która również była obecna na rozpoczęciu konsultacji. – Cieszę się, że są osoby, które nie boją się do nas przychodzić, zgłaszać problemy, odważnie komunikować potrzeby. Po to właśnie jesteśmy, aby ich wspierać!
Rozmowy dotyczące skweru przy ul. Pod Topolami potrwają do 12 czerwca. – Oprócz dzisiejszego spotkania w terenie uruchomiliśmy internetową ankietę na miejskiej platformie zielonagora.konsultacjejst.pl – tłumaczy Piotr Dubicki, kierownik Biura Partycypacji Społecznej w zielonogórskim magistracie.
– To tam można zgłaszać wszystkie swoje pomysły oraz uwagi. Później nastąpi weryfikacja propozycji m.in. pod względem kosztów i wykonalności technicznej. Na koniec zostanie wyselekcjonowana grupa najciekawszych pomysłów, która zostanie poddana pod głosowanie – mówi Dubicki.
(md)

Fot. Władysław Czulak / Konsultacje społeczne ws. skweru przy ul. pod Topolami