Ciężka praca i podążanie za pasją opłaciły się. W Lubuskim Teatrze zebrali się najlepsi absolwenci szkół oraz laureaci i finaliści ogólnopolskich olimpiad, a także dyrektorzy i nauczyciele, którzy przygotowali ich do walki o tytuły. Wyróżnione grono zostało nagrodzone Stypendiami Prezydenta Miasta.
Dominik Skóra, ósmoklasista z SP nr 10, nie narzeka na nudę i nadmiar czasu. W tym roku szkolnym poświęcił go choćby na to, by uzyskać średnią 5,62. Jeśli dodać do tego treningi i mecze w piłkę nożną w Centralnej Lidze Juniorów tydzień robi się krótki. Nagrodą za zaangażowanie jest miejsce na liście najlepszych absolwentów zielonogórskich szkół. No i stypendium w wysokości 1 tys. 500 zł.
– Intelekt i pasję przełożyliście na sukces – zwrócił się do wyróżnionych wiceprezydent Marek Kamiński. – Stypendia to podziękowanie za trud, jaki włożyliście w naukę. Liczę, że wasze intelektualne zasoby w przyszłości realnie wpłyną na rozwój miasta.
Za każdym ze 110 stypendystów, finalistów i laureatów stoi wspierający rodzic czy uważny nauczyciel. – Grunt to logistyka – uśmiecha się Wioleta Bartnik, mama Dominika. – Codziennie dowożę syna do szkoły z Krosna Odrzańskiego, a potem na treningi lub mecze.
Wspierają również nauczyciele i dyrektorzy. – Istotne, by najpierw wyłuskać talent spośród wszystkich podopiecznych. Jeżeli uzdolniony uczeń trafi na nauczyciela z pasją, mamy przepis na sukces – kwituje Leszek Masklak, wicedyrektor IV LO, który odebrał wyróżnienie od prezydenta w imieniu Agnieszki Makarskiej, dyrektorki „Lotnika”.
Na scenie Lubuskiego Teatru stanęli zarówno debiutanci jak i zaprawieni w bojach olimpijczycy. Małgorzata Belica, uczennica IV klasy „Budowlanki” w gronie laureatów olimpiady z wiedzy i umiejętności budowlanych znalazła się po raz trzeci. – Nie chodzi tylko o systematyczną naukę, ale o podążanie za pasją. Wiążę przyszłość z budownictwem i z przyjemnością szukam ciekawostek związanych z tą dziedziną w książkach czy w sieci – opowiada.
Przed rozpoczęciem przygotowań do kolejnego olimpijskiego sezonu uczniowie mają chwilę wytchnienia – dwa miesiące wakacji. W wolnym czasie na pewno przydadzą się stypendia.
(ah)
Fot. Bartosz Mirosławski