Dyrektorzy zielonogórskich szkół i prezydent Marcin Pabierowski wybrali się dzisiaj na wojnę! Spokojnie, to tylko symulacja! Strzelnica była bezpieczna, bo wirtualna. – Robi wrażenie, a karabin jest jak prawdziwy, sporo waży – mówił prezydent podczas otwarcia strzelnicy w zielonogórskim Elektroniku przy ul. Staszica 2.
– Jak mówi przysłowie łacińskie – Si vis pacem, para bellum „Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny” – cytatem z historyka rzymskiego Wegecjusza, Jarosław Matujzo, dyrektor CKZiU Nr 2 Elektronik, uzasadnia powstanie strzelnicy. I dodaje: – Sytuacja geopolityczna Polski jest poważna, za naszą wschodnią granicą od blisko trzech lat trwa wojna. Z doświadczenia życiowego wiem, że w chwilach zagrożenia najgorszym doradcą jest panika, wynikająca z braku umiejętności. Uczniom spodobała się nasza inicjatywa, pytali mnie regularnie o możliwość strzelania do tarczy. Od poniedziałku zaczynają ćwiczenia – zapowiada Matujzo.
Śmiałkowie, w tym prezydent i dyrektor Matujzo strzelali z repliki karabinu pneumatycznego HK 416, który jest na wyposażeniu polskiej armii.
Na strzelnicy w Elektroniku z wirtualną tarczą będą mogli zmierzyć się uczniowie wszystkich zielonogórskich szkół średnich oraz przedstawiciele stowarzyszeń lub służb zajmujących się bezpieczeństwem państwa np. strażacy.
Obiekt przystosowany jest do nauki i doskonalenia umiejętności bezpiecznego posługiwania się bronią, w tym jej manualnej obsługi. Można też m.in. podszkolić się z trafiana do celu z różnych postaw i w różnych odległościach, w tym do celów ruchomych. System umożliwia jednoczesne szkolenie od jednej do czterech osób, każda jest wyposażona w pistolet lub karabinek.
– Bardzo się cieszę, że ta strzelnica powstała, w trudnych czasach ćwiczenia z obronności są na wagę złota – mówił prezydent Marcin Pabierowski. – Uczniowie już nie mogą się doczekać, kiedy spróbują swoich sił.
Jednym ze strzelców był radny Dariusz Legutowski, absolwent szkoły na kierunku elektroniczne maszyny cyfrowe. – Miło wspominam pobyt w tej szkole. Elektronika do dzisiaj jest moją pasją. Uwielbiam majsterkowanie. Z bronią miałem do czynienia na zajęciach z przysposobienia obronnego. Biegaliśmy w maskach gazowych, uświadamiano nas co nam grozi w przypadku wybuchu bomby atomowej – wspomina Legutowski. I dodaje:- Na dzisiejsze strzelania nie byłem przygotowany, przypomniały mi się stare czasy. Ta broń swoje waży i „odbija” po każdym strzale, tak jak w rzeczywistości. To bardzo cenna inicjatywa.
Obiekt powstał dzięki projektowi „Strzelnica w powiecie 2024”. To druga wirtualna strzelnica w Zielonej Górze, pierwszą otwarto dwa lata temu w IV LO „Lotnik” przy ul. Szosa Kisielińska 18.


