Zielonogórskie placówki oświatowe i kulturalne, stowarzyszenia i organizacje oraz winiarze - wszyscy uczestnicy Korowodu Winobraniowego dali się poznać od najlepszej strony, podczas tegorocznego winobrania. Kolorowe kreacje, cekiny i pióra, stroje fanów Zielonogórskiego Klubu Żużlowego, malowane twarze i taneczny krok w rytmie samby przyciągnęły na trasę półtoragodzinnej parady tysiące ludzi.
Na rozpoczęcie Dni Zielonej Góry, w drugim dniu Winobrania 2007 ulicami miasta przeszedł Winobraniowy Korowód, w którym licznie uczestniczyli zielonogórzanie. W ogromnej gamie barw królowały zielony, żółty i biały. Korowód wyruszył z ulicy Ułańskiej, ulicą Boh. Westerplatte i kierował się w stronę Filharmonii Zielonogórskiej, gdzie stała plenerowa trybuna. Zasiedli na niej miejscowi notable z Prezydentem Miasta Zielona Góra Januszem Kubickim, delegacje zagraniczne oraz publiczność.
Na czele parady jechała dorożka zaprzężona w dwa konie, a w niej Bachus z bachantkami i satyrem. Radosny bóg długo zastanawiał się, zanim zatrzymał pojazd i raczył zasiąść na tronie tuż przy kadzi na winogrona z tegorocznych zbiorów. I się zaczęło! Bachantki zrzuciły eleganckie sandały i zaczęły taniec w rytm specjalnie skomponowanej na potrzeby korowodu gorącej samby zielonogórskiej. Gdy pierwsze z ponad 40 kolorowych, roztańczonych grup zaczęły się zbliżać do Bachusa, jego urocze Bachantki wskoczyły do kadzi i kontynuowały taniec. Zgodnie ze scenariuszem uczestnicy korowodu nieśli kosze winogron, które wrzucali do kadzi. Bachantki zaś bosymi stopami je ugniatały, rozpoczynając jeden z etapów produkcji wina.
Tłumnie zgromadzona publiczność na trasie była częstowana winem i winogronami. Gromkim brawami byli też nagradzani zielonogórscy winiarze, którzy jechali na platformach i przedstawiali okoliczne winnice. Nad całym korowodem górowali szczudlarze, od kilku lat na dobre już wpisani w imprezy kulturalne Zielonej Góry.
Tegoroczny korowód podobał się bardzo. Szczególnie rytm zielonogórskiej samby dawał radość z rozpoczętego święta naszego miasta. Korowód zorganizowała poznańska firma Aspe z reżyserem Andrzejem Łyszykiem.
Fotoreportaż
Fot.
Ewa Duma